Na narty do Tyrolu

2008-02-15 4:49

Austriacki Tyrol to przepiękna górska kraina, która zimą zamienia się w jeden wielki region narciarski. Od północy dotyka Niemiec, od zachodu graniczy ze Szwajcarią, a od południa z Włochami.

Na narty do Tyrolu
Autor: thinkstockphotos.com

Stolicą Tyrolu jest Innsbruck. Miasto doskonale zorganizowane, pełne zabytkowych budowli oraz miłych zakątków, gdzie można spędzić czas, gdy nie ma narciarskiej pogody. Tyrol ma wiele ośrodków narciarskich - regionów większych, składających się z kilku miejscowości, otoczonych łańcuszkiem szczytów i mniejszych, całkiem kameralnych, do których ciągną osoby preferujące samotność na stoku i romantyczne wyprawy po nieubitym śniegu na nartach tourowych.
Tematem dnia są jak zwykle szalone zjazdy po nartostradach, odkrywanie nowych stoków i wieczorne spotkania w barach aprés ski oraz zabawy w dyskotekach. Tak jest również w regionie narciarskim Serfaus – Fiss –Ladis, położonym blisko granicy ze Szwajcarią i Włochami. Gospodarze nazwali ten region Tiroler Ski Dimension, co w bardzo dowolnym tłumaczeniu ma oznaczać narciarska przestrzeń, albo narciarski wszechświat. Dimension to dosłownie wymiar, może więc właściwiej będzie Tyrolski Wymiar Narciarski, co brzmi raczej sztucznie. Może więc chodzi o narciarski czwarty wymiar. To bardziej odpowiada rzeczywistości. W tym regionie wszystko jest ponadwymiarowe. Choćby fakt, że prosto z hotelu w Serfaus do dolnej stacji wyciągów i wielkiego centrum wypożyczalni sprzętu narciarskiego jedzie się prawdziwym metrem. Niby tylko cztery przystanki (około 10 km) ma ta podziemna kolej, ale jaka to wygoda. Metro jest dla wszystkich bezpłatne. Korzystają z niego i stali mieszkańcy, jak również narciarze. Jeździ punktualnie, cichutko na magnetycznej poduszce. To poza Wiedniem jedyne metro w całej Austrii. Nie jest to jedyny wyróżnik tego regionu. Inna jest tu również melodia języka i architektura budowli, z pięknie dekorowanymi fasadami domów, wskazującymi na wpływy retoromańskie w tym zakątku Austrii. Inna jest też oferta gastronomiczna z wyraźnymi domieszkami do kuchni austriackiej smaczków z południa Europy.


Oferta regionu Tiroler Ski Dimension dla miłośników nart jest imponująca. 185 kilometrów tras zjazdowych, rozlokowanych na wysokościach od 1200 do 2800 daje gwarancję, że podczas nawet dwutygodniowego pobytu możemy codziennie inaczej zaplanować trasy zjazdów i połączenia wyciągami. Do tego dochodzą trasy dla narciarzy na biegówkach, oraz dla lubiących samotne wyprawy na nartach tourowych. Trzy miejscowości Serfaus, Fiss, Ladis połączone są siecią linii gondolek, wyciągów krzesełkowych, orczykowych oraz taśm, tzw. latających dywanów, które bardzo pomagają przemieszczać się w płaskim terenie. Z taśm najbardziej cieszą się dzieci i ich opiekunowie.

Tiroler Ski Dimension to prawdziwy narciarski raj dla dzieci. Podczas kilku dni, gdy, aby zwiedzić cały region, przeskakiwałem z jednej gondolki do drugiej, naliczyłem na stokach kilkanaście grup dzieci ćwiczących pod opieką instruktorów. W Serfaus i Fiss są specjalne wioski dla dzieci, gdzie maluchy pod czujnym okiem instruktorów i opiekunów nie tylko doskonalą się w zjazdach i slalomach, mają też do dyspozycji mini lodowiska, place do zabaw i gier, obszerne namioty w indiańskie wzory, gdzie o ich rozrywkę troszczą się bajkowe postacie. Dzieci mogą spędzić w tych wioskach na stoku cały dzień. Mają tu też swoją stołówkę. W tym samym czasie rodzice mogą już sami spróbować szusów po narciarskich trasach albo przetestować karty dań w kilkunastu schroniskach, ulokowanych przy stacjach przesiadkowych gondolek. Jeśli jednak zapragniemy spędzić cały czas razem, to ani rodzice, ani dzieci nie będą się tu nudziły. Na przykład atrakcją Möser Alm (1820 m) jest latająca maszyna Fisser Flieger. Wygląda trochę jak lotnia, ale jest zawieszona na stalowej linie pomiędzy dwoma zboczami. Może zabrać w podniebny lot do czterech pasażerów. Podwieszone osoby wciągane są nogami do góry, by po kilkunastu minutach, po osiągnięciu górnej stacji, w szalonym locie zjechać w dół. Od niedawna czynna jest tu też olbrzymia huśtawka Skywing. Może zabrać na swoje krzesełka 6 osób. Po wciągnięciu na wysokość kilkunastu metrów, opada z wielką szybkością. Siła ciążenia przekracza wtedy czterokrotnie przyciąganie ziemskie.