Żeglowanie po MORZU PÓŁNOCNYM

2007-05-22 4:09

Nie musi wcale być ciepło, nie muszą to być wcale wakacje, a pogoda wcale nie musi dopisywać! Zawsze miło jest sobie trochę pożeglować. Proponujemy plan żeglugi po Morzu Północnym.

Żeglowanie po MORZU PÓŁNOCNYM
Autor: thinkstockphotos.com Żeglowanie po MORZU PÓŁNOCNYM

Wrzesień jest najlepszym miesiącem na żeglowanie i to nie tylko na Bałtyku. Tych, którzy chcą się oderwać od mazurskiego czy zegrzyńskiego tłoku albo spróbować czegoś nowego zapraszam na Morze Północne!

Żeglowanie po Morzu Północnym: Francja

Nasz port macierzysty proponuje obrać gdzieś na terenie Francji. Caleis, Dunkierka, Boulogne, Arques, Abbevill, wszystko zależy od tego, jak daleko chcemy zapuścić się wybrzeżem. Odbiór wyczarterowanego jachtu, rejestracja załogi, klar i jesteśmy gotowi zazwyczaj do opuszczenia portu! Najprzyjemniej byłoby tak zorganizować sobie dojazd, by na miejscu być po południu w porze obiadowej. Wtedy nie ma przeciwwskazań by wyruszyć w celu obejrzenia okolicy. Trzeba przyznać, że Caleis i Dunkierka mogą być swego rodzaju atrakcją turystyczną... Jedyną trudnością, z jaką w tym punkcie wyprawy możemy się spotkać, jest wysoka niekumatość Francuzów... nie ma z nimi kontaktu, chyba że w ich rodzimym języku.

Żeglowanie po Morzu Północnym: Anglia

Gdy pokonamy już pływy, przeciwne wiatry, zmienne prądy, straszliwy ruch (jak na Marszałkowskiej!), sztormową pogodę utrzymującą się przez kilka dni, przepłyniemy kanał La Manche i trafimy do wybrzeży Anglii... to będziemy tak zmordowani, że jedyne co nas pocieszy to kufel zimnego Guinessa w pubie. Najlepszym i chyba najciekawszym żeglarsko rozwiązaniem byłoby wpłynięcie kanałem do samego Londynu. Jest tam taka marina, w samym centrum miasta, pod mostem Tower Bridge. Znakomite miejsce. Samego miasta nie muszę chyba reklamować. Przepiękne, urocze i z klimatem. Zależy oczywiście od rejsu, ale ja polecałbym zostanie tam chociaż dwa dni i odwlekanie 20-godzinnego powrotu kanałem z powrotem na morze. Niedaleko ujścia Tamizy jest śliczne miasteczko: Ramsgate. Polecam chociaż jednodniowy postój. Ślicznie położona pod klifem marina i rzędy kamieniczek i małych domków na skale są niezapomnianym widokiem. Poza mało gdzie mają takie dobre smażalnie ryb! Czas opuścić już wybrzeże angielskie i udać się w kierunku Holandii...

Żeglowanie po Morzu Północnym: Holandia

Licząc z Ramsgate do Ijmuiden na holenderskim wybrzeżu mamy około150 mil morskich. Szczególnie trzeba uważać przy przecinaniu szlaków morskich z racji dużego ruchu. Z Ijmuiden wyruszamy dalej kanałem, którym dopływamy po kilku godzinach do samego centrum Amsterdamu! Mogę powiedzieć szczerze, że piękniejszego miasta jeszcze nie widziałem. W ogóle niezniszczone w czasie wojny zachowało całkowicie urok wąskich uliczek, urokliwych zaułków i pięknych kamienic. A do tego wszędzie zamiast samochodów wszechobecne rowery i dzielnica czerwonych świateł... Jedynym minusem tego miejsca jest to, że ponad pół rejsu mamy już za sobą. Dalsza droga wzdłuż wybrzeża i jesteśmy w Den Helder i Den Oever. Teraz wszystko zależy od tego, gdzie umówiliśmy się z armatorem na zdanie łódki. Można na przykład przekroczyć śluzę w Den Oever i pobawić się w trochę spokojniejsze żeglarstwo na zamkniętym jeziorze Waddenzee.
Gwarantuję, że wobec takiej wyprawy nikt nie zostanie obojętny!